- Home
- >
- Case study - Sprawy
- >
- Odblokowanie nieruchomości i wynegocjowanie...
Nasi Klienci mają “szczęście” do problemów prawnych z nieruchomościami, które można zaliczyć do grona tych:
✔️ niecodziennych,
✔️ trudnych,
✔️ bez wyjścia.
A przynajmniej tak się im wydaje, gdy się do nas zgłaszają. 😉
👉 Oto kolejna historia #casestudy, która dowodzi, że jeśli jesteś w takiej sytuacji – najlepsze, co możesz zrobić, to złapać za telefon (względnie: klawiaturę) i dać nam znać.
Z chęcią po raz kolejny udowodnimy, że nie ma spraw bez rozwiązania – po prostu nad niektórymi trzeba nieco dłużej pomyśleć. 🤝
Co stało się tym razem i jak sobie z tym poradziliśmy?
Klient nabył od pewnej spółki nieruchomość w rozliczeniu za pożyczki, które zostały jej udzielone dwa lata wcześniej. Niestety, nieruchomość – choć interesująca – obciążona była hipoteką, która zabezpieczała kredyt udzielony tej spółce przez duży bank.
W międzyczasie spółka zbankrutowała, a do “gry” wkroczył syndyk. Z kolei bank, jako główny wierzyciel, starał się odzyskać środki na wszystkie możliwe sposoby.
Zanim Klient się do nas zgłosił:
- Sąd (według nas błędnie) zdążył już orzec, że zbycie nieruchomości nastąpiło z pokrzywdzeniem upadłej spółki.
- Nakazał naszemu Klientowi zapłacić równowartość nieruchomości, wyliczoną przez biegłego – tj. kilka milionów złotych – na rzecz syndyka.
- Nie uwzględniono przy tym obciążenia hipoteką ani innych problemów wpływających na wartość nieruchomości…
W czym był problem? Z jednej strony mieliśmy wyrok na rzecz syndyka, z drugiej obowiązek spłaty hipoteki związanego z tym samym kredytem. To wszystko spowodowało, że nieruchomość została zablokowana przez komornika.
Podczas gdy sąd nie uwzględnił obciążenia hipoteką, my zauważyliśmy tę lukę i zdecydowaliśmy działać.
- Zwróciliśmy się do banku, który przyjął nas z otwartymi ramionami, widząc szansę na pozbycie się problemu i odzyskanie części środków.
- Uzgodniliśmy, że bank częściowo umorzy odsetki (tj. prawie 2 mln zł), rozłoży spłatę na raty i wyda wszystkie kwitki, które były potrzebne.
- Tak też się stało, a ponieważ kredyt został spłacony i bank powiadomił syndyka, ten nie miał podstaw do kontynuowania postępowania.
Równocześnie doradziliśmy Klientowi, aby przelał na rachunek syndyka dodatkowe środki, zaspokajając roszczenia mniejszych wierzycieli, a także ew. wynagrodzenie syndyka.
Finalnie, dzięki naszej strategii, nieruchomość została oczyszczona z hipoteki, a nasz Klient zaoszczędził miliony, zyskując możliwość swobodnego zarządzania nią.
Całość zajęła niecałe 10 miesięcy, co potwierdza skuteczność naszego podejścia w skomplikowanych sprawach nieruchomościowych.